Zacznę od banału: w blogu chodzi o to żeby blogować, czyli pisać, a najlepiej w miarę często (2-3 razy w tygodniu), wstawiać wpisy o określonej długości i jak najciekawszej tematyce dla czytelnika. Dzięki temu oczywiście jest ruch z wyszukiwarek oraz podtrzymuje się zainteresowanie czytelnika, który już Cię zna, jest zapisany na Twoją listę mailingową lub śledzi profil w którejś z platform społecznościowych.
Problem w tym, że to nie zawsze jest takie proste i nie jest to wcale lekka praca, zwłaszcza jeśli ktoś od pisania i książkowych uniesień zawsze wolał cyferki i pieniążki i tworzenie finezyjnych treści przychodzi mu opornie:) Jest to o tyle dramatyczna sytuacja, że jeśli nie będziesz pisać to nie będzie też ruchu na stronie i nie będzie dochodu, więc upraszczając sytuację, żeby zarabiać, musisz dużo i ciekawie publikować.
UŻYJ DŹWIGNI
Tutaj z pomocą przychodzi Whitepress, którego troszeczkę nie doceniałem, a ostatnio okazał się bardzo ciekawym rozwiązaniem, bo zgłosił się do mnie Klient, pan Arkadiusz, który właśnie przez ten serwis mnie namierzył i chce podjąć ze mną współpracę przełożoną na konkretną cenę co bardzo mi się spodobało.
Śmiało można powiedzieć, że to taki efekt dźwigni, bo tylko dodałem do katalogu swój serwis, a reklamodawca znalazł mnie sam. W normalnych warunkach trzeba sporo się napocić i nalatać za takim Klientem, a tu proszę, otwieram mail i dostaję ofertę na tacy.
Poza samymi dochodami, dzięki Whitepress dostajesz też określone treści komercyjne na stronę, dzięki czemu możesz chwilę odpocząć i zróżnicować trochę swoje wpisy. W moim przypadku jest to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ do tej pory wychodziłem z prostego założenia: żeby zarabiać muszę pisać, a tu proszę, okazuje się, że ktoś pisze za mnie, ja to akceptuję lub nie i zarabiam konkretną kwotę. Klient również jest zadowolony, bo rozwija swój marketing, więc mam sytuację typu win-win, czyli każdy jest zadowolony.
Nie wiem jak dla Ciebie, ale jak dla mnie to świetna opcja na pasywny dochód :-)
DOSTRZEGAJ SZANSE
Poza ofertą współpracy i konkretnego wynagrodzenia, pan Arkadiusz dał mi coś o wiele bardziej wartościowego: Dobrą Radę.
Co znaczy dla mnie Dobra Rada?
Znaczy to dokładnie to, że wyświadczył mi bardzo cenną przysługę informując mnie o tym, że moja oferta jest zwyczajnie oderwana od rzeczywistości w porównaniu do innych serwisów tego typu i po prostu powaliła go z nóg gdy ją zobaczył.
Faktycznie, oferta była grubo przestrzelona i świadomie zawyżona, bo szukałem konkretnego klienta, który ma poważne pieniądze i wie co robi, tylko pan Arkadiusz uświadomił mi, że konkurencja działa zupełnie inaczej i ma zupełnie inną, o niebo lepszą ofertę od mojej i na moją cenę nikt nie spojrzy przy obecnych ofertach.
Wiedziałem, że ofert będzie mało, ale w przeciągu pół roku nie miałem ani jednej i wydawało mi się, że to po prostu kwestia bardzo wąskiej niszy w połączeniu z obecnym kryzysem. Uświadomiłem sobie, że zrobiłem błąd i przez to nie zarabiałem, a teraz dzięki panu Arkadiuszowi mam szansę to zmienić, dlatego postanowiłem pójść po rozum do głowy i zrobiłem prosty zabieg:
- założyłem konto jako reklamodawca
- sprawdziłem ceny konkurencji z mojej branży (wybadałem rynek)
- przeanalizowałem i porównałem ich oferty
- zaktualizowałem swoją ofertę
Jakie to przyniesie skutki jeszcze dam znać, ale już an tą chwile mogę powiedzieć, że z panem Arkadiuszem dogadaliśmy się na publikację na podlinkowanie do 3 istniejących już artykułów na mojej stronie i publikację 3 newsów od sklepów, które są jego Klientami i tematyka ich asortymentu i oferty reklamowej doskonale pasuje do mojego serwisu. Oczywiście jak to finalnie się potoczy nie mam gwarancji, ale drogą mailową się dogadaliśmy i już są nowe konkretne perspektywy na zmonetyzowanie bloga, więc trzeba myśleć pozytywnie.
Poza tym zmieniłem swoją ofertę, znacząco obniżyłem ceny, a w niektórych przypadkach wręcz je trochę zaniżyłem żeby bardziej zainteresować pierwszych Klientów i dodałem kilka kategorii możliwości współpracy żeby był większy wybór, więc niewykluczone, że pojawiają się nowe oferty od innych zainteresowanych. Ponadto można powiedzieć, że poszedłem na całość, bo zamieściłem też możliwość zlecenia mi napisania tekstu, a raczej recenzji, ale to już raczej dla mnie nagroda niż praca, ponieważ bardzo pasjonuję się tematyką, w której bloguję (sprzęty DJ i muzyczne), więc testować takie zabawki i zarabiać na tym jeszcze większe pieniądze to wręcz moje marzenie :-)
W najgorszym wypadku nie zmieni się nic i serwis nadal będzie przynosił mi dochody pasywne z Adsense i Ceneo, więc również nie ma na co narzekać.
Sprawdź stronę Whitepress (to mój link partnerski). Jeśli nie masz weny na pisanie tekstów, a jesteś w stanie zainwestować niewielkie kwoty za kupno gotowych tekstów to sprawdź Textmarket lub Artelis.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz